2009-11-24 - 2011-02-10
Podróż Podróż na Wschód (Neverending Story)
sycze dworzec w syczach samochód cerkiew uspienska (zaśnięcia n.m.p.) w kleszczelach kleszczele klasztor męski zwiastowania n.m.p. w supraślu supraśl monaster prawosławny w supraślu bohoniki meczet w bohonikach mizar w bohonikach cmentarz muzułmański w bohonikach tatarzy polscy krynki cerkiew w krynkach grzybowszczyzna wierszalin prorok ilja cerkiew w grzybowszczyźnie eliasz klimowicz kruszyniany meczet w kruszynianach świeta góra grabarka cerkiew przemienienia pańskiego cerkiew matki bożej wszystkich strapionych radość cerkiew cmentarna pod wezwaniem świętego jerzego w rybołach ryboły pociąg wigry jezioro wigry suwalszczyzna wigierski park narodowy klasztor kamedulów w wigrach ryanair samolot miasto królowy most wieś zabytki cerkiew świętej anny w królowym moście kaplica świętej anny w królowym moście w królowym moście cerkiew w samogrodzie cerkiew świętych apostołów piotra i pawła w samogrodzie białystok wasilków cmentarz w wasilkowie sokółka jurowlany cerkiew świętego jerzego męczennika w jurowlanach mostowlany świsłoczany jałówka ploski cerkiew przemienienia pańskiego w ploskach koźliki cerkiew świętego mikołaja cudotwórcy w koźlikach klejniki cerkiew wniebowstąpienia pańskiego w klejnikach prawosławna kaplica mikołaja cudotwórcy w klejnikach cerkiew przemienienia pańskiego w klejnikach tyniewicze wielkie cerkiew świętego apostoła łukasza w tyniewiczach lady kuraszewo kaplica prawosławna świętych braci machabeuszy w ladach czyże cerkiew zaśnięcia najświętszej bogarodzicy w czyżach cerkiew uspienska w czyżach cerkiew świętych kosmy i damiana w czyżach pasynki cerkiew narodzenia świętego jana chrzciciela w pasynkach białowieża cerkiew mikołaja cudotwórcy w białowieży strabla kruszewo tykocin pasłęk brok bug wiatraki ruiny pałacu biskupów płockich w broku kościół św. andrzeja apostoła w broku orla synagoga w orli cerkiew świetego michała w orli stary kornin cerkiew świętego michała archanioła w starym korninie cerkiew świętej anny w starym korninie szczyty-dzięciołowo cerkiew ścięcia głowy świętego jana chrzciciela w szczytach-dzięciołowie figura świętego jana nepomucena w szczytach-dzięciołowie dubicze cerkiewne cerkiew opieki matki bożej w dubiczach cerkiewnych czeremcha z wiejskiego podwórza 2010 folki w czeremsze kapliczka świętego jana nepomucena w knyszynie drewniany kościół świętej anny w kalinówce kościelnej drewniany kościół świętego mateusza w jaminach drewniane kościoły drewniane cerkwie kapliczki przydrożne cmentarz sześciu wyznań w suwałkach drewniany kościół najświętszego serca pana jezusa w jeleniewie suwalski park krajobrazowy głazowisko bachanowo czarna hańcza krasnopol kaplica świętej agaty w krasnopolu sejny biała synagoga w sejnach klasztor podominikański w sejnach kościół nawiedzenia nmp w sejnach berżniki kościół wniebowzięcia nmp w berżnikach cmentarz w berżnikach puńsk litewskie krzyże na sejnenszczyźnie skansen w puńsku cerkiew świętego mikołaja w michałowie nowa wola cerkiew narodzenia świętego jana chrzciciela w nowej woli narwiański park narodowy waniewo kładki na narwi w waniewie cerkiew świętego mikołaja cudotwórcy w topilcu
Opisywane miejsca:
(1780 km)
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Zwierzaku, co z tymi "soonami" ?
-
i ja! i ja! w sensie, że na podlasie:-) aż w końcu osiądę tam na zawsze. taki jest w każdym razie plan...
-
fajnie było, pozdrawiam
-
to tak naprawdę fotki z kilkunastu wyjazdów/wypadów, dlatego próżno doszukiwać się tu jakiejś spójności. ale knuję i kombiuję co z tym zrobić. kilka tematów, które mogły skończyć tutaj, wybiło się na niepodległość (historia w drewnie zapisana, sokólskie wiatraki, czy relacje z moich stron: żuławy, kanał elbląski, oberland i warmia - bo wiesz, z mojej perspektywy nawet niemcy to wschód:-) i z czasem pewnie jeszcze kilka się wybije. poza tym to miejsce gdzie bez skrupułów mogę wrzucać fotki z polski, bez wyrzutów sumienia, że nie opisane:-) przynajmniej w miarę łatwo można je znaleźć, prawda?:-)
jeszcze raz dzięki za spędzenie tu kilku godzin:-) -
no i dobrnęłam do końca, fantastyczna podróż i ciekawie opisana (w tej opisanej części), pozdrawiam gorąco
-
wracaj kiedy tylko najdzie cię ochota. czuj się jak u siebie:-)
-
wrócę tu jeszcze, pozdrawiam
-
podziwiam cię leszku! podziwiam! niezła przeprawa!:-)
starą grzybowszczyznę warto odwiedzić, jeśli interesują cię bardziej kuriozalne fragmenty dziejów podlasia. jurowlany i cała trasa nadgraniczna jest fajna ze względu na ten specyficzny urok końca świata. tam naprawdę czas się zatrzymał, a z "tamtejszymi" dogadać się jest sztuką. polecam!
tyniewicze i lady leżą natomiast w moim naj-naj-najulubieńszym rejonie podlasia - w trójkącie zabłudów, bielsk podlaski, hajnówka. mam tam jeszcze całkiem sporo wiosek do odwiedzenia, więc pewnie przybędzie tu kilka zdjęć. ale to najwcześniej w sierpniu.
jeśli chodzi o nazewnictwo, trzymałem się tego co usłyszałem od naszego "przewodnika" i co znalazłem na stronie sanktuarium. ale fakt, zgadzam się z tobą, że brzmi trochę niegramotnie:-)
wielkie dzięki!:-) -
Dotarłem do końca Twojej podróży. Choć wiele pokazanych miejscowości miałem okazję odwiedzić, to jest też sporo, których nie znałem (Jurowlany, Stara Grzybowszczyzna, Tyniewicze, Lady, Strabla). Na pewno dzięki Tobie włączę je do programu następnych podróży na Podlasie, które jest jednym z moich ulubionych regionów.
I drobna uwaga dotycząca nazewnictwa. W rozdziale o Grabarce piszesz o cerkwi "Matki Bożej Wszystkich Strapionych Radość" (Wsiech Skorbiaszczych Radost'). Chyba lepszym byłoby zastosowanie formy "Matki Bożej - Radości Wszystkich Strapionych" (zamiast dosłownej kalki z języka rosyjskiego, która po polsku "nie brzmi"). Pozdrawiam. -
to w zasadzie taki (tylko trochę) uporządkowany magazyn zdjęć z różnych wycieczek po polsce. mam ambicje, żeby coś z tym zrobic, ale póki co - myśl musi dojrzeć;-)
ale zapraszam!:-) -
Chociaż dałem plusa, nie żegnam się z Twoją podróżą. Jest ona dla mnie tym bardziej ciekawa, że wiedzie przez wiele miejsc, które miałem okazję odwiedzić. Na razie dotarłem do Kruszynian, jutro ruszę dalej. Pozdrawiam.
-
no!:-)
-
Relax, kto powiedział że nie? Już mi się podobały niesamowicie, a jest coraz lepiej!
-
to jeszcze nie zdążyły ci się spodobać niesamowicie?!?!?! no skandal po prostu!;-)
-
Koźliki. Madre mio! Ale coraz bardziej mi się te wschodnie kresy podobają.
-
ależ patrycjo! ja naprawdę chciałbym tę "relację" kiedyś napisać! i na pewno to zrobię! i dokończę wszystkie pozostałe, nadrobię zaległości, itp. taki plan na rok 2010:-)
-
Świsłoczany... Dam Ci jeszcze trochę czasu, może coś nabazgrzesz - obraz bez Twojego plastycznego opisu sporo traci na urodzie...
-
grunt to pozytywne myślenie! zazdroszczę ci patrycjo:-)
-
"soon" będzie trochę bliżej :)
-
obawiam się, że do tego czasu niewiele się tu zmieni:-)
-
niestety, wrócę dopiero za rok... no za parę dni.
-
@kokopelmanka: dawno dawno temu, była to relacja z dwóch wycieczek, podczas jednego urlopu w polsce. ale później był kolejny, i kolejny, i kolejny... i wszystko co nie zmieściło się w osobnych relacjach, powrzucałem tutaj. teraz tylko musze to jakoś ogarnąć,żeby miało ręce i nogi.
aha... pamieta,że jesteś przy "dookoła";-)
@rebel: no a skąd wziałby się tki zajefajny zwierz? a?!? kiedyś cie zaproszę do Mamci Zwierzowej:-) -
no, powiem ci, całkiem całkiem ten twój pasłęk... ;) jestem zaskoczona ;) ;p
-
It's a truly neverending story w Twoim wykonaniu, więc obejrzę to partiami. Przypomnij mi że jestem przy "Dookoła" :)
-
tak, znam (trochę) tę historię. jeśli chodzi o obróbkę skóry, (podobno) tradycja przetrwała do dziś, tyle że nie na przemysłową, a raczej rzemieślniczo(-artystyczną) skalę. no i otwartość na różne kultury chyba też... w końcu w (pod )krynkach odbywały się obozy antygraniczne....
-
A propos Krynek... Dziś odwiedził mnie mój dziadek, którego mama urodziła się właśnie w Krynkach. Pokazałam mu Wasze zdjęcia z miasteczka, stwierdził że nic się nie mieniło odkąd tam ostatnio był. Opowiedział mi jednak historię miasteczka, z której wynika, że w ciągu ostatnich 50 lat zmieniło się niejedno. Przed wojną Krynki były sporym miasteczkiem przemysłowym i głównym ośrodkiem w okolicy. Było dużo zakładów, które zajmowały się obróbką skóry, kilka szkół, kościół, dwie cerkwie i 3 synagogi. Mieszkało tu ok 8. tyś osób- połowa to byli Żydzi, reszta głównie prawosławni, i trochę katolików. W czasie wojny Niemcy zamknęli Żydów w gettcie, a potem ich wywozili samochodami. Kiedy w 44 zbliżali się już Rosjanie, Niemcy wycofali się z miasta, niszcząc zabytkowy rynek. Wszystkie bardzo stare żydowskie kamienice zostały wysadzone w powietrze, tak samo zakłady, które do nich należały i 2 synagogi. I tak to skończyły się czasy świetności miasta Krynki.
-
czyli wcześniej co robiłaś?:-)
-
p.s.
...oczywiscie trzymam kciuki za Beate i Korka ! -
No,tak. Zfieszaku. Musze przyznac - ja Cie wczesniej nie docenialam ; )
I zdjecia bardzo klimatyczne ... -
skoro nawet małpy poskramiasz, to się nie dziwię, że leku w tobie nie ma;-)
a do krynek, być może, zajrzymy znów w sierpniu... zobaczymy jak nam się trasa ułoży. w razie czego dam cynk;-) -
Chciałam powiedzieć, Zwierzu, że nasz, a raczej mój, sentyment do Krynek może się łączyć z faktem, że nigdy tam nie byłam... Chociaż generalnie z podlasia mam same dobre wspomnienia, nawet związane z takimi dziurami i "podejrzanymi ulicami", po których niektórzy boją się spacerować:)
-
prawosławne to dla mnie egzotyka... więc nie czułem się wcale:-) (nie napisze wiecej, bo jeszcze obrażę czyjeś uczucia;-)
-
bosh, jaki pobożny i święty naród... ;) wystarczy parę krzyży wstawić... ;)
a ja się ostatnio zastanawiałam, jak się czułeś z tym, że przez większość czasu twoją podróż reklamowały krzyże właśnie? ;) -
fakt... z wołodyjowskim to mój błąd. problemy z czytaniem, ze zrozumieniem. poprawię, jak znajdę chwilkę. wielkie dzięki - ciesze się, że tak dokładnie czytasz! poważnie:-)
i wielkie, zbiorcze dzięki dla wszystkich plusujących!:-) -
Zfieszu, niezły numer dałem pytając się czy jedno ze zdjęć wigierskich wrzuciłeś niedawno. Przecież już widziałem tę Twoją podróż. Dopiero jak arnold.layne dał plusy, to się ocknąłem. Po raz milionowy się potwierdza, że najciemniej pod latarnią.
Jeszcze jedna sprawa - myślę, że się nie obrazisz. Sienkiewicz nie w klasztorze wigierskim (budowanym, jak sam piszesz od 1667 roku) zamknął Wołodyjowskiego tylko w bielańskim, pod Warszawą (obecnie na terenie Warszawy tuż przy terenach AWF) istniejącym od 1639 roku. Akcja imć Onufrego Zagłoby wyciągnięcia Małego Rycerza z kamedulskiego zakonu, z pożytkiem dla Rzeczypospolitej, miała miejsce w 1668, roku abdykacji Jana Kazimierza.
Oczywiście w żaden sposób nie wpływa to na wspaniały odbiór Twoich zdjęć z całej "Podróży na Wschód". Pozdrawiam, oczywiście także Panią Zwierzową - Piotrek -
a dzięki szalona! jak już wspominałem, to był mój pierwszy raz na podlasiu. tzn taki związany ze zwiedzaniem a nie balowaniem, odwiedzinami, itp, i sam dowiedziałem się wielu rzeczy o swoim kraju:-)
-
no prosze ilu sie rzeczy o kraju swym mozna dowiedziec,bardzo fajna relacja!
-
ależ sławciu... naprawdę się domyśliłem;-)
-
Cała przyjemnosć...:) 150 lat temu to taka metafora, żeby nie było za dinozaurów:)
-
150 lat temu? to za cara jeszcze! no no... musiało być wtedy trochę inaczej;-)
a kruszyniany, niestety, odwiedziliśmy już po ciemku i w deszczu:-( mam nadzieję tam wrócić! a największe wrażenie? na mnie chyba cały region podziałał jednakowo. wiesz, ja jestem z północy, u nas wszystko jednakowe. brak tej podlaskiej wielokulturowości, którą jedni się zachwycają, a inni lekko wyśmiewają. ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy!:-)
jeszcze raz dzięki za wszystkie plusy!:-) -
Dziękuję za to wspomnienie - byłam tam na rajdzie studenckim 150 lat temu jakoś:). Kruszyniany zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
Pamiętam, szliśmy gdzieś tam hen pod granicą, zapytaliśmy tambylców o drogę. Pokazali, ale stoją, medytują, - Taż tam przystanek autobusowy, niedaleko! - Ale my wolimy pieszo! - A to pokuta jaka czy co...? -
bez tego historia nie byłaby taka sama!!;-)
-
no jakże mógłbym pominąć?!?! maryś!;-)
-
brawo! bądź co bądź wspomniałeś :)
-
aaa... chodzi o to, że machałaś?;-)
-
ale kto? bo po nocy jestem i z percepcją trochę nie bardzo u mnie... ;-)
-
u jednego muzą, u drugiego drugoplanową, ale bohaterką - fajny ten kolumber :)
-
oki... aga, renata, kruffeczka, codzieninny, fiera_loca i spootnick... dzięki za plusy... na podróż i na fotki.
w zasadzie powinienem dorzucić jeszcze dwa punkty, ale mi się nie chce;-) -
tak - bardzo ciekawa relacja i zdjęcia :) szczególne wrażenie zrobiły na mnie stare cmentarze i krzyże, pozdrawiam :)
-
@hopper: w kruszynianach, podobnie jak w bohonikach zostało zaledwie 4-5 muzułmańskich rodzin mieszkających na stałe. w odróżnieniu jednak od bohonik, sporo rodzin wywodzących sie stąd nadal utrzymuje tu gospodarstwa jako "domki letnie", przez co w okresie wakacyjnym jest ich kilkakrotnie więcej (info od dżamila). oczywiście na wszelkie święta do obu wsi zjeżdżają się muzułmanie z całej polski. wtedy ponoć w meczetach brakuje miejsc.
sztuka "raport o końcu świata", adaptacja książki pawluczuka o ilji i wierszalinie, jest stałym elementem w repertuarze teatru wierszalin. pewnie kiedyś, będąc w tych stronach na dłużej, wybierzemy się na przedstawienie.
a jeśli kościół po coś wyciaga łapy, to pewnie to zagrabi... niestety:-(
@dino: coś za coś. przez cały urlop wstawaliśmy 7-8 rano, co dla mnie jest środkiem nocy:-)
dzięki za plusy panowie!:-) i monice też, za te przy fotkach:-)